niedziela, 9 lutego 2014

Post organizacyjny O.O

Tak, wieczorem w dniu nieokreślonym postanowiłam jebnąć posta organizacyjnego! Lol, jakby tu cokolwiek było zorganizowane... No dobra, whatever... *feel like a Dionizos* Ale żeby tak wynagrodzić wszystko, co teraz spieprzę zrobię to w tej mojej ulubionej, pokręconej formie... ^-^
Ahsoka: Jesteś złym człowiekiem! *z fochem siada w kącie i nie odzywa się*
Des: Lepiej człowiekiem niż tytanem... Przynajmniej cię nie zjem *wzrusza ramionami i rozkłada się na kanapie*
Percy&Eren: Tytanem?!
Des: *wzdycha* Chowajcie broń Glonomózgi, żaden tytan tu nie wlezie chyba, że zastosuje się do sztuczek Kronosa...
Percy: No właśnie! *spogląda podejrzliwie na Erena*
Des: Percy!! *facepalm*
Percy: No dobra, nie drzyj się siostra... *wzdycha i siada, ale przez cały czas obserwuje drugiego chłopaka mierząc w niego długopisem*
Eren: O co...? *nie ma zielonego pojęcia co ten drugi wariat odpierdala*
James: *wbija na chama* Des, weź ogarnij Łapę, znowu focha! ;-;
Syriusz: Wcale nie... Dobra, focham! Powiedz coś mu, czemu on mnie nie rozumie?!
James: Rozumiem cię, ale no...
Syriusz: Nie doceniasz mnie, odpuściłem sobie zgnębienie Smarka specjalnie dla ciebie... *burczy pod nosem*
Ahsoka: TY CHCESZ MNIE GNĘBIĆ?! *natychmiast pojawia się przed Łapą*
Syriusz: *facepalm* Smarkeusa! Ogarnij kobieto bo ci cycki podskakują... *uśmiecha się łobuzersko*
James: Teraz to ja focham!
Des: Ogarnąć dzieci! *rzuca we wszystkich czterech panów poduchami*
Ahsoka: Mnie już nie dręczysz! *z żalem, nada focha*
Des: Wcześniej na to narzekałaś! *załamuje ręce*
Ahsoka: Ale... Ale to było moje, a teraz... Pfffff!
Des: *podchodzi do szafy i przerzuca coś na pułkach mrucząc pod nosem* Ten mój... Nico, siedź na dupsku... *po chwili wyciąga za fraki Anakina* Dobra, nada się...
Anakin: *rozgląda się* Fochnięty Smarkuś, jeden koleś z długopisem, drugi z nożami do tapet (pozdrawiam Jud! xD)... Czego ty ode mnie chcesz kobieto?! *wyrywa się Des*
Des: Ogarnij człowieku i weź lepiej zaspokajaj swoją padawankę bo mi tu, kurwa, fochy strzela!
Ahsoka: *patrzy na nich kątem oka* Rycerzyku, ona... *minka zbitego szczeniaczka*
Des: Nie rób ze mnie potwora noooo ;-;
Anakin: *spogląda na Des podejrzliwie* Co my ci zrobiliśmy?
Des: Nic! Di Immortales! Nic! *pada na kanapę załamując się*
Percy: *lekko ją szturcha* Siostra no uspokój się... *wzdycha* To nie koniec świata.
Des: A który to już by był? Tak dla pewności? *mruczy w poduszkę*
Percy: *wzrusza ramionami* A bo ja wiem... Sporo ich już było.
Des: *śmieje się cicho* Tsaaa... No dobra, dobra... *siada ze skrzyżowanymi nogami* OGŁOSZENIA PARAFIAAAAAAAAAAAAALNE! *drze mordę jak zarzynany kot* Otóż Moi Drodzy... *wzdycha cicho i nerwowo poprawia grzywkę* Muszę Wam przekazać, że na pewien czas połowicznie zawieszam... *czeka na opierdol* A o co mi chodzi? No jest jakiś tam pomysł na fabułę itp, ale nie mam pojęcia jak to ugryźć, ale mam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi jakiś jebnięty pomysł na OS czy coś i zawieszenie diabli wezmą, więc połowiczne zawieszenie polega na tym, że rozdziałów na razie nie ma, ale być może pojawi się jakiś OS. Równocześnie radzę nie robić sobie jakiejś nadziei, niczego nie mogę obiecać. Koniec wywodu. *łapie oddech i czeka na hejty*
Ahsoka: *perfidnie wykorzystuje okazję i przytula się do Anakina* Ona już nas nie kocha!!
Anakin: *wzdycha i przytula ją modląc się, żeby Padme zgubiła wszystkie patelnie (pozdrawiam again)* Nie płacz Smarkuś, weźmiemy urlop...
Ahsoka: Żebyś się pieprzył z Padme?!
Anakin: *zatkało go* Ja... Ja wcale...
Ahsoka: Och weź nie udawaj głupiego! Słyszałam was, następnym razem zamykajcie drzwi i bądźcie trochę ciszej, nie mogłam spać przez tydzień!
Des: I tym przyjemnym akcentem kończymy!
*tymczasem po drugiej stronie pokoju*
Levi: O co ten wrzask? *wywraca oczami i przelotnie spogląda na Erena*
Nico: *bawi się swoim mieczem od czasu do czasu rzucając okiem na Percy'ego* Nie wiem... Ale teraz my możemy ucierpieć. *wzdycha* Jak ona złapie fangirla to można jedynie się modlić, że szybko złapię fazę na kogoś innego...
Des: *wyskakuje znikąd* No moi drodzy... *uśmiecha się szatańsko* Wasza kolej! *obejmuje ich ramionami, na co obaj udają niewzruszonych*
Nico&Levi: Zajebiście... -.-
~~~
Teraz naprawdę koniec... Zabijecie mnie? ;-; Pozdrawiam panie od noży do tapet i patelni Padme! Obronicie mnie co? Plosem *teraz moja kolej na oczy kota ze Shreka*