Na wstępie: wiem, jaki dzisiaj jest dzień, ale nie żartuję, przepraszam.
Tak, chyba po powyższym zdaniu już wiecie, że to nie będzie nic przyjemnego, ale nie zabijajcie mnie okey? Okey.
Jakby to powiedzieć: Postanowiłam skończyć z tym ff, nie mogę go już dłużej pisać, przepraszam. Miałam jakieś pomysły, ale kompletnie się wypaliłam, nie wiem co dalej z tym robić, piszę głównie z obowiązku, ale nie potrafię się już zmusić. Próbuję coś napisać, ale zaraz to usuwam, po prostu nie potrafię już tego ciągnąć. Widzę luki w fabule, nie podoba mi się to, co tworzę i jakoś tego nie czuję.
Tego bloga nie usuwam, chociaż rozsądek mówi mi inaczej, ale wiem, jak człowiek się wkurza kiedy coś czytał, a potem tego szuka i nie może znaleźć, więc wszystko, co tu powstało zostaje.
Na koniec chcę Wam podziękować za to, że byliście ze mną tyle czasu, za komentarze... i za udawanie, że to ma jakiś sens xD Bo czasami nie można znaleźć sensu w tym co tworzę. Specjalne podziękowania dla Wiki i Igi, siedzicie w tym najdłużej i mimo, że panią nr. 1 wielokrotnie chciałam zamordować to jej wina, że w ogóle to zaczęłam, no i pomagała w rozdziałach (czasami, ale jednak).
Wszystko? Wszystko.
No to dziękuję jeszcze raz.