piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdział 26

-Rycerzyku...-odezwała się cicho-Jesteś pewien, że się nie zgubiliśmy?-zapytała.
Od kilku godzin błązili po podziemnych korytarzach, jedynym źródłem światła były ich trzy miecze świetlne ale niewiele to dawało, w praktyce nie widzieli czubków własnych nosów, na dodatek robiło się coraz zimniej. Wiele razy zdarzało się, że w chodniku były jakieś dziury, coś z niego wystawało, sufit miejscami się obniżał albo ściany się zwężały, więc każde z nich nabiło sobie kilka siniaków, Ahsoka miała tyle szczęścia, że obijała się praktycznie o wszystko.
-Tak Smarku, czy ja się kiedykolwiek pomyliłem?-odpowiedział z kpiącym uśmieszkiem Anakin.
-Kiedykolwiek? Mogłabym napisać powieść o twoich pomyłkach!-odparła padawanka-Wiesz, chciałabym jeszcze kiedyś wyjść z tych tuneli.-dodała.
-Oj niepotrzebnie panikujesz.
-Ja wcale nie...-nie dokończyła bo akurat wpadła na kolejny wystający kamień wielkości pięści.
-Ahsoka...-westchnął Skywalker powstrzymując ją od upadku-Jak tak dalej pójdzie zmienisz kolor na fioletowy, musisz się o wszystko obijać?-zapytał z lekkim rozbawieniem.
-Nie moja wina, że wszystko chce mnie zabić.-mruknęła.
Po chwili ruszyli dalej. Zdawało się, że korytarze nie mają końca, ciągnęły się w nieskończoność, ciemne i ciche. Ahsoce wydawało się, że im dalej się posuwają tym zimniej się robi, czas przeciągał się w nieskończoność, nie wiedziała, która jest godzina, ale czuła coraz większe znużenie a momentami miała wrażenie, że zaraz zaśnie. Nic nie mówiła, nie chciała marudzić, nawet nie powinna, ale z każdym krokiem robiło się coraz gorzej. Nawet nie zauważyła kiedy zaczęła lekko trząść się z zimna. Spojrzała na swojego mistrza, wydawał się nieporuszony, nie wyglądał na zmęczonego a tym bardziej zmarzniętego. Ech, czemu ona tak nie może?  Nie znosiła tego, zawsze to ona pierwsza odpadała, nienawidziła tego, że wszyscy są wobec niej tacy protekcjonalni, a już w szczególności Anakin, a ona co chwila dawała mu nowe powody do tego.
-Zimno ci?-zapytał z troską Skywalker.
-Nie, wcale.-odpowiedziała może trochę za szybko.
-Ahsoka, trzęsiesz się jakbyś była na Hoth w samej bieliźnie.-stwierdził rycerz Jedi.
-Skąd wiesz jak to jest? Próbowałeś?-spytała próbując zmienić temat.
-To już nie twoja sprawa. Nie zmieniaj tematu.
-Nie jest mi zimno!-podniosła głos, ale jej zaprzeczenia nic nie dały a za racjami jej mistrza postanowiło przemawiać całe jej ciało.
-No nie, wcale. Przestaniesz udawać? Trochę głupio byłoby mi tłumaczyć przed Radą, że zmieniłaś się w sopel lodu.
-I tak nic z tym teraz nie zrobisz.-stwierdziła.
Zanim zdążyła zrobić kolejny krok Anakin przyciągnął ją za ramię bliżej siebie.
-Nie marudź tylko trzymaj się mnie i chodź.-powiedział zanim Tano zdążyła zaprotestować i ruszyli dalej.
Nic nie odpowiedziała, może była nawet trochę zadowolona z takiego zakończenia tej rozmowy, przynajmniej mogła, w jakiś sposób, bezkarnie się do niego przytulać, a przy okazji trochę mniej marzła. Wiedziała, że nie powinna, ale zaczynało jej się wydawać, że zaczyna czuć coś nowego do swojego mistrza. No pewnie, zakocha się we własnym mistrzu, przecież to całkiem normalne...poza tym i tak nie miałaby szans..Lekko potrząsnęła głową próbując odgonić od siebie te myśli, ale one jak na złość ciągle do niej wracały i robiły się coraz bardziej natarczywe. Wiedziała, że po prostu nie powinna, ale nie mogła się pozbyć tego dziwnego uczucia, którego wcześniej nie znała, a teraz co chwila do niej wracało. Nagle zaczęło jej się wydawać, że całe te bajki o szkodliwości przywiązania, że prowadzi ono do Ciemnej Strony wydawały jej się głupie. Co może być w tym złego?
-Smarku!-z zamyślenia wyrwał ją lekko rozdrażniony Anakin.
-Hę? Co?-popatrzyła na niego z lekkim rozkojarzeniem.
-Mówię do ciebie. Co ci się stało? Zakochałaś się czy co?-zapytał.
-Nie...ja...ja tylko tak myślałam...-wyjąkała lekko się rumieniąc.
-Dobra, nieważne. Tak jakbyś nie usłyszała, musimy się rozdzielić, więc gdzie wolisz iść?-zapytał wskazując jej skinięciem głowy rozwidlenie korytarza na dwa oddzielne.
-Eee...lewo...-odpowiedziała nadal lekko nieprzytomna.
-Dobrze, jakby coś się działo masz mnie od razu informować zrozumiano? I żadnych postrzelonych pomysłów.-powiedział.
-Pewnie, pewnie...co bym mogła zrobić w pustym korytarzu?-wywróciła oczami i uśmiechnęła się bezczelnie.
-Ty? Znając ciebie coś wymyślisz.-stwierdził Skywalker.
-Oj już się nie czepiaj...tym razem nie mam dostępu do farby, detonatorów i żadnej ofiary.-zaśmiała się i pokazała mu język-Powodzenia.-dodała i ruszyła w swoją stronę po chwili znikając w ciemności.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i znowu krótko ale jakbym dalej pisała wyszło by na to, że ktoś trafił na Morze Potworów i walczył z cyklopem. Tak więc oto nadszedł (przynajmniej dla mnie) ten piękny piątek kiedy to druga część Percy'ego Jacksona ma swoją premierę w kinach, nie ma to związku z rozdziałem, ale jaram się tak, że obwieściłam to już chyba całemu miastu :3.  Dedykacja dla Judith. No i tak na koniec przedstawiam nowego mistrza Pinta: Destiny Chase, której nudzi się w oczekiwaniu na wieczorny seans w jedynym kinie w całym mieście, a oto jej dzieło:
   I teraz pytanie do Was: do której z tych "świętych trójc" Wy byście dołączyli (pytanie nie obejmuje Wiki bo wiadomo, że wybierze tych pośrodku =P). Do napisania, pozdrawiam <3.
   

6 komentarzy:

  1. Jeej ^^ Nowy rozdział ^^
    Więc zaczynając od pytania to... jest możliwa odpowiedź "do wszystkich"? Bo tak jak się głębiej nad tym zastanowić, to trudno wybrać.
    Ja też czekam na Percy'ego Jacksona <3
    A komentując rozdział... świetny xD.
    Oj tak, Ahsoka to napewno by coś wymyśliła w tym korytarzu xD
    I dziękuję za dedykację ^^ <3
    Pozdrawiam i życzę weny oraz udanego seansu xD
    Judith :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest możliwa odpowiedź "do wszystkich", fajnie wiedzieć, że nie jest się jedynym heroso-czarodziejo-Jedi :3. Ja czekam jeszcze na "Dom Hadesa" ale muszę wytrzymać do października echhh :<. Dziękuję i wzajemnie życzę weny :3

      Usuń
  2. Okej. Skomentuję. Mimo, że nie jestem w humorze. Chociaż mam wielkiego pluszowego Angry Birds'a. Musiałam się pochwalić.
    Po pierwsze: Rozdział przerażająco krótki. Chcę dłuższe! Urywasz w takich momentach, że aż trudno się powstrzymać od urwania Ci tej ślicznej główki, powoli odrywając od trzymających ją żył...krtani...
    Aggr, Ahsoka usiądź na swoim poobijanym tyłku, bo krzyki Anakina doprowadzają mnie do końca mojej umęczonej egzystencji.
    Rozdział jest ciulowy. A nie zaraz... przecież to antonim, nie synonim do słowa "Zajebisty". W takim razie, ze względu na ogromne lenistwo i niechęć ruszenia dupy po słownik, powiem, że rozdział jest ot, po prostu - zajebisty.
    A więc czas przejść do oceny, tego przerażającego-genialnego dzieła literackiego, napisanego przez nikogo innego, jak Destiny Olę Heroso-Czarodziejo-Jedi Szulc. Początek jest niewinny... ale powiem jedno: AHSOKO, RANISZ. Anakin nie jest Tobą. Nie zgubi się w byle korytarzu, moja droga. Więc na przyszłość, odróżniaj swoją zajebistość od zajebistości Anakina. Zrozumiano? Tak? Cudownie.
    Prowadzi Cię trudniejszymi drogami, gdzie nie wiadomo co cię czeka, by sprawdzić twoją wytrzymałość, zadziorny kocie, ot co!
    "Zimno Ci?" - i w tym oto zdaniu, światło dzienne ujrzała troskliwość, egh, egh, tzn. nadopiekuńczość Anakina, cechująca jego genialną osobowość. I tulimy! Oj, Smarku, jak ja ci zazdroszczę... Tulasek od przystojnego i silnego faceta, mrr, jesteś w niebie. Nie zmarnuj tego. Z tym soplem lodu to dowalił. Ale sople lodu są lodami, a lody się liże... upsik, właśnie pobudziłam wyobraźnię, takiej jednej, co urwała się z choinki... to niczego dobrego nie wróży... Ajć.
    W bieliźnie na Hoth? No jasne, toż to pomysł idealnie w jego w stylu. Pewnie chciałabyś go wtedy widzieć, co? Nie? Co tam mamroczesz? Wiedziałam, że: TAK. I Ahsoka się zabujała. Smarkuś zabujał się w Rycerzyku!
    Still better story than Twilight!
    Hahahaha, no.
    Aww, aww. Normalnie ogromne "Awww", ale we względu na mojego focha nie będę się rozczulać, bo nie umiem czymś się jarać, z fochem. I rozdzielenie... I have bad feelings about this. Really bad. To się dobrze nie skończy... Postawię znicze na wszelki wypadek: (*) [*]
    Jestem ciekawa ciągu dalszego,
    pisz, bo pourywam Ci te piękne paluszki.
    Czekam z niecierpliwością.
    Niech Moc będzie z Tobą,
    Najwierniejsza fanka tego bloga.

    PS Pff, RANISZ MNIE. Odbierasz mi prawo głosu.
    N i e n a w i d z ę C i ę ! S ł y s z y s z ? !




    PS2 Foch z przytupem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz pluszowego Angry Birdsa? Ej, ja chce!! Rozdział krótki bo więcej byłoby zbyt porypane...no myślałam Ahsoce płynącej na tęczowym rybo-koniu >.>. Ale już chyba wykombinowałam co dalej :3. Musiałam jakiś początek wymyślić a tak przynajmniej mieli o czym gadać xD. I nie pisz tu o ich zajebistości, to wykracza poza zajebistość, Ahsokowatość i Anakinowatość to taki stan umysłu *^*. No musiałam coś wymyślić więc Smarkusiowi było zimno tak? Ej...komu pobudziłaś wyobraźnie poza mną? Kto urwał się z choinki? Przebijam go, urwałam się z Olimpu!! :D Bielizna i Hoth to pomysł w moim stylu :P no naszym...xD. Smarkuś się zabujał lalala...a ja już mam dla niej coś innego buhahahahaha...wieeeesz...coś się musi dziać :3. Stawiasz znicze? Stawiaj sosny, jak Zeus, postawił swojej córce sosnę xD. Ja ci nie odbieram prawa głosu, znam cię tak dobrze, że wiem co byś wybrała ;***
      Kocham cię sis ♥

      Usuń
  3. Super!!!1
    Ahsoka w samej bieliźnie na Hotch... Heh
    Szkoda, że krótki, ale jak przecztałam komentarze to rozdział stał by się troszeczkę dziwny... :DDDDD
    Z tej trójki na dole o ja chce na tą na końcu...!!!
    Dopiero za tydzień idę na Percy'ego do Multikina. :(
    *Płaczę z bólem*
    Czeka na next.
    NMBZT

    Idka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co u mnie nie jest dziwne? xD Ja tylko staram się stwarzać pozory normalności :D. No...skoro ta na dole to zapraszam do Oboozu Herosów :3. A co do filmu to powiem, że jest świetny, różni się od książki i kilka rzeczy mi trochę nie pasowało, ale jak na moje warto obejrzeć obojętnie ile miałoby się czekać ^.^

      Usuń