Obudziło ją nieznośne światło słoneczne padające na jej twarz. Przez moment pomyślała, że jest w świątyni, aż pomyślała, że zaraz do jej pokoju wpadnie Anakin i zwali ja z łóżka pod jakimś głupim pretekstem, ale jednak łóżko było o wiele większe niż to, na którym zazwyczaj spała no i pościel była bardziej miękka. Otworzyła oczy i rozejrzała się po jasnym pokoju, na początku nie wiedziała gdzie się znalazła, dopiero po kilku długich minutach przypomniała sobie wydarzenia poprzedniego dnia. Cicho westchnęła i ukryła twarz w dłoniach, czemu musiała wpaść akurat na Akeję? To nie było to, że jej nie polubiła, nie była taka jak ich rodzice, ale to nie zmieniało faktu, że za każdym razem, kiedy na nią patrzyła wracały do niej złe wspomnienia, poza tym wiedziała, że niedługo Anakin zacznie ją pytać o jej rodziców, którzy przecież mieli się dzisiaj spotkać z jej siostrą! Czuła się jak w wielkiej pułapce bez wyjścia, cokolwiek dzisiaj się stanie najprawdopodobniej nie skończy się przyjemnie. Chyba, że uda jej się wyciągnąć gdzieś na cały dzień Rycerzyka pod pretekstem szukania księżniczki...W końcu lepiej zabrać się za to jak najszybciej niż czekać.
-Jestem okropna...-mruknęła przewracając się na bok.
Czy to było egoistyczne? Wykorzystać zniknięcie Zaa do wykręcenia się od własnych problemów? Może trochę, ale miała inne wyjście? Chyba jedynie bardzo nieprzyjemna awantura z udziałem jej, Anakina i jej rodziców...no i może Akeji, więc dla dobra galaktyki powinna ten jeden raz zostać egoistką i wyciągnąć Anakina jak najdalej...może przy okazji uda się coś ustalić. Z taką myślą wyskoczyła z łóżka i pobiegła do łazienki wziąć prysznic i się przebrać. Oczywiście, zapomniała zabrać ze sobą ubrania i zorientowała się dopiero kiedy weszła pod prysznic.
-Jestem idiotką...-westchnęła.
Po chwili wszystkie myśli uleciały jej z głowy, skupiła się jedynie na ciepłej wodzie spływającej po jej skórze, w końcu miała chociażby chwilę spokoju, mogła zapomnieć o problemach i się odprężyć. Pół godziny później wyszła z łazienki owinięta ręcznikiem, nie zauważyła kiedy drzwi do jej pokoju się otworzyły.
-Ahsoka...-zaczął Anakin.
-Rycerzyku!-zawołała zaskoczona Togrutanka i zaczerwieniła się.
-Eee...przepraszam Smarku.-powiedział Skywalker odwracając wzrok.
-Naucz się w końcu pukać, i tak nie zobaczysz moich cycków!-zawołała padawanka rzucając w niego poduszką.
-Jakbym w ogóle chciał.-starszy Jedi wywrócił oczami i złapał poduszkę zanim uderzyła go w twarz.
-Zamknij się, albo następnym razem trafię.-odparła Ahsoka biorąc ubrania i poszła do łazienki-No i co chciałeś?-zapytała po szybkim ubraniu się.
-Kiedy ty spałaś leniu, ja zdążyłem się już czegoś dowiedzieć.-odpowiedział jej Anakin.
-Ej! Ja wcale nie śpię tak długo.-burknęła Tano wychodząc na balkon.
-Nie, wcale, tylko do południa, to przecież wcale nie jest tak długo.-rzucił z sarkazmem Skywalker idąc za nią.
-Nie czepiaj się, ja przynajmniej nie znikam na całe noce.-odparowała padawanka siadając na kamiennej barierce balkonu.
-A to co miało znaczyć? Ja wcale nie znikam.
-Phi, nie wciskaj mi kitu, nie jestem idiotką, ostatni raz spałeś w swoim pokoju chyba miesiąc temu. Chociaż mógłbyś mi powiedzieć gdzie się włóczysz.-powiedziała z lekkim żalem Ahsoka.
-Nigdzie się nie włóczę, poza tym to nie twoja sprawa.-odparł.
-No to co? Może masz romans co?
Nie powiedziałaby tego, ale jeżeli tak by było to...no zabolałoby to ją. Po pierwsze znaczyłoby to tyle, że on jej nie ufał, bo innego wytłumaczenia takiego oszukiwania jej chyba by nie było, po drugie, może tak trochę się w nim podkochiwała, ale tylko tak minimalnie. Lepiej było to ignorować, po co to roztrząsać? Jest Jedi, powinna odrzucać takie uczucia a nie...Zamknij się idiotko! Nie zmienisz tego co czujesz, tak głupio podkochujesz się w swoim mistrzu, pewnie nie ty pierwsza i nic na to nie poradzisz! Nie powinna, ale jednak...No, ale się nie przyzna, to by była już kompletna głupota! Pewnie przejdzie jej z czasem...
-Smarku, jak ktoś tu romansuje to ty z Chase'm.-odpowiedział jej Anakin wyrywając ją z jej własnego świata.
-Co?!-wyrwało jej się i prawie zleciała z barierki-No chyba cię za bardzo pogrzało, Chase to tylko przyjaciel i to się nigdy nie zmieni!-dodała szybko czerwieniąc się.
-"Tylko przyjaciół" nie całuje się na środku ulicy.-stwierdził z rozbawieniem Skywalker.
-A tym razem o co ci chodzi? Ja się z nim nie całowałam!-wyrzuciła z siebie czując jak serce bije jej coraz szybciej.
Nie, on nie mógł wiedzieć, że to zrobili, nie było go tam...No przecież to był tylko głupi wyskok, tak dla śmiechu...Ona nic nie czuła do Chase'a! No bo może i był zabawny, no i może wyglądał całkiem nieźle...i bywał słodki, ale to był Chase, wkurzający, zakręcony Chase, z którym przyjaźniła się od zawsze i mimo wszystko byli nie do rozdzielenia...Dobra, to naprawdę mogło wyglądać podejrzanie, ale wcale tak nie było!
-Całowałaś się, przedwczoraj, widziałem was geniuszu. Na przyszłość wybierajcie sobie bardziej dyskretne miejsca na gruchanie.-zaśmiał się Skywalker.
-To wcale nie było tak! My...my po prostu się wygłupialiśmy, ja nic do niego nie czuję! To jest Chase do cholery, wiesz, że nam czasami odbija, akurat tak wyszło i to wszystko, nic między nami nie ma.-zaczęła się tłumaczyć.
-Tylko winny się tłumaczy Smarku...nie myśl, że zostanę niańką waszych dzieci, już was jest ciężko upilnować.-odparł Anakin.
-Ja nic do niego nie czuję koniec tematu, a teraz powiedz czego się dowiedziałeś kiedy spałam.-ucięła temat Tano wyczuwając, że to i tak do niczego nie prowadzi.
-Jak wolisz kochasiu.-wzruszył ramionami i podał jej holowyświetlacz, na którym wyświetlała się sylwetka Togrutanki.
Spojrzała na nią i prawie wypuściła urządzenie z rąk. Miała wrażenie, że czuje jak przeszywa ją prąd...pamiętała jej twarz, zawiłe znaki na twarzy, fioletowo-białe głowoogony i oczy nie wyrażające żadnych emocji. To była ta sama Lady Sith, która porwała ją na Christophsis.
-Ona...to ona porwała Zaa?-wydusiła po kilku długich minutach.
-Na nagraniu wyglądało to tak, jakby księżniczka poszła z nią dobrowolnie...Smarku, czy ty ją znasz?-zapytał Anakin zauważając dziwną reakcję uczennicy.
-To ona...no ona mnie zaatakowała na Christophsis, to znaczy wtedy wyglądała na młodszą...ale kiedy widziałam ją potem, wyglądała tak jak tutaj...-wytłumaczyła z przerwami Tano.
Skywalker spojrzał na padawankę i odruchowo zacisnął dłonie w pięści, zauważył, że się jej bała, ta mała Sithanka musiała naprawdę skrzywdzić Ahsokę, skoro tak zareagowała. Teraz miał dwa powody, żeby ją złapać, nie pozwoli, żeby ktoś bezkarnie krzywdził jego małego Smarkusia.
-Dowiedziałeś się czegoś jeszcze?-zapytała Ahsoka.
-Na razie nie, później się tym zajmiemy, na razie chodź coś zjeść...poza tym słyszałem, że twoja siostra mówiła coś o waszych rodzicach.-odpowiedział.
No i tyle w sprawie unikania awantur...Gdyby była pokryta futrem pewnie teraz cała by się zjeżyła, gdyby była kotem uciekłaby na drzewo i nie zeszła do końca dnia, a najchętniej by zniknęła, teleportowała się na inna planetę...Ale jaki miała wybór? Nie wykręci się, mogła jedynie mieć nadzieję, że uda jej się zrobić jakiś unik...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Eee...no tak, to jest masakra, rozdział jest do niczego, w następnych postaram się poprawić. Znowu dedykacja dla Wiki, dzięki za tło i nagłówek sis, ty mnie objedziesz najbardziej <3.
A więc, mam zamiar ocenić ten rozdział. Wszystkie dziady, Anakin nie jesteś uprzywilejowany, siad na swoim zacnym tyłku, bo...bo...bo dam Padme bicz! I kajdanki... *chowa się do schronu, bo wie, że Des zabije ją za skojarzenia, które pojawią się w zacnej główce Oli* Dobraa, dobra, nie przenudzam i przechodzę do sedna. *chrząka* Ahsoka, siad... cholera! Smarku, nie na kolanach Anakina, masz miejsce obok! *unosi ręce z bezradnością* Ale z Was dzieci! No nie mogę, dobrze, więc zaczynając...
OdpowiedzUsuńUchh, zaczyna się od tego, że Ahsoka budzi się na dużym łóżku...hmm...dwuosobowe. *^* Jesteś boska, aczkolwiek mogłaś ich dać do jednego wyrka. c: Hahaha, Ahsoka gwałciciel...*marzyciel*
No i pesymistyczne myśli Ahsoki "Jestem okropna", "Jestem idiotką", hmm...skąd ja to znam, nie wiesz może? Mniejsza o to...
Trzydzieści minut brała prysznic?! Cholera, druga Iga! O_o No ładniee...
A tu Anakin jebut wchodzi, a ona się czerwieni. *lol2* Tekst z cyckami mnie rozwalił. xD Aczkolwiek: Smarku, on ma..eee..ten narząd do zabawy u innej babki, więc możesz pomarzyć, że czyha na pozwolenie na gapienie się na twoje walory. c: Haha! I rozmowa o podkochiwaniu *^* KOCHAM! Kocham ich, kocham bloga i kocham Ciebie!
A tu Anakin wyskakuje z dziećmi, oj Annie, zobaczymy, kto tu czyje dzieci będzie niańczył...*diabelski śmiech, zaciera ręce*
Wie o pocałunku, a to dobre. *^* No jasne, przecież on wszystko wie, zainstalował wszędzie kamery! :3 "Tylko winny się tłumaczy." Ojj, Annie, kocham twoje teksty. :3 Wooo O_o Sithanka! OMG i tak ją zabiją, o to się mogę założyć. =P I Anakin wyskakuje z jej rodzicami, kaboom. Oj Ahsoka, bój się, bo Anakin jak się dowie to...eemmm...ostro im wpierniczy, porozwala łby i te sprawy...zresztą sama zobaczysz. xDD ♥
Ogólnie rzecz biorąc rozdział genialny, fenomenalny, boski, najlepszy, kosmiczny, majestatyczny. ♥ Czekam na kolejny, mój Mistrzu.
Kłaniam się uniżenie i Niech Moc będzie z Tobą! ♥
Super, extra, bajeczny itd... Taki, taki nie mam słów! Ja po prostu tak kocham te twoje pomysły! Anakin niańką :D Jakoś sobie nie wyobrażam, a szczególnie takiego Vadera w zbroi z malutką togrutanką na rękach :DDD Ciekawa jestem jak potoczy się spotkanie Ahsoki z rodzicami. Więcej nie napisze, bo Wika jak zwykle pierwsza :D Nigdy jej nie wyprzedzę.
OdpowiedzUsuńNMBZT
Idka
Jej nikt nie wyprzedzi;P
UsuńJa też jestem ciekawa tego spotkania:D
Ani niańką...Patrzenie się na cycki...
Oszalałaś czy co?
Nie no kurwa co ja będę się wydurniać ty i Wika macie zawsze porypane pomysły a zarazem zajebiste
czekam na nn<3:*(U mnie jest nn)
NMWIZPBZT!<3;*
Cały rozdział to jedno wielkie "Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww"! *-* xDD
OdpowiedzUsuńNo więc tak: ... Chwila muszę się cofnąć do góry i zobaczyć od czego zacząć...
Sorry, że zacznę dopiero od tego fragmentu, ale tak jakoś wyszło. xD - No więc... Smarkusiu, Annie nie chce Cię widzieć nago. Ma kogo oglądać. xD A poduszką w niego nie trafisz. To jest Anakin - tego nie ucelujesz.
Wyszłaś na balkon?! O.o I usiadłaś na barierce?! O.O A gołębie?! Czuwaj w mocy, bo one atakują w najmniej spodziewanym momencie!!
Annie, spanie do południa to wcale nie jest długo. To że ty przez sekrecik, nauczyłeś się wstawać tak wcześnie to już twój problem! Śpi się do południa i koniec kropka. *tup*
Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla. Smarkuś się domyśla.
A Iguś się tym jara! xD Pyskatku, jeden cynk do mnie to powiem Ci wszyyyyyyściuuuuuuuuuuuuutko! ;) xDD
Pfff... widział ich... Czyli był wtedy u Padme! No bo po co miałby iść na miasto? Dooooobraaaa... nie znam się. xD
Des wkręca Anisokę... Tym też się jaram. xD
Nie lubię tej Sithanki. Ale tylko dlatego, że ona jest zuła i nie lubi Ahsoki. xD
Uuuuuu... Szykuje się awanturka... Lalalalala... Będzie maskara. xD
Czekam na następny rozdział. ^^
NMBZT <3
P.S. Jak coś to mnie się nie budzi o 4 w nocy... -.- xD
P.S.2. Pozdrowienia z Ivachnowa w Słowacji. :D
Inga/Ahs
UsuńNo tylko się z tb. zgodzić :D <3;*
Świetne!
OdpowiedzUsuń